sobota, 20 grudnia 2014

Rozdział 13

# Maja #


Siadłam na łóżku i spojrzałam na telefon esek od Nathana
-TAK TRZYMAĆ MAŁA~N
No super a czego mogłam się po nim spodziewać westchnęłam i odpisałam mu
-DZIĘKI,MÓGŁ BYŚ MNIE TAK NIE ŚLEDZIĆ?~M
-NIE MA ZA CO,NIE ŚLEDZĘ CIĘ ALE OK NIECH CI BĘDZIE~N
-DZIĘKI PA~M
Odłożyłam telefon i położyłam się spać,wstałam rano ubrałam się i zeszłam do salonu,włączyłam telewizor nie obyło się bez wiadomości o tym że Zayn jest w szpitalu,zgasiłam telewizor zastanawiając się co by było jak bym go wydała przed chłopakami,nie nic z tych rzeczy skarciłam siebie,wypiłam kawę i szybko poszłam do pracy. Wchodząc do kawiarni napotkałam wzrok Ali,uśmiechnęła się do mnie od wzajemni łam uśmiech,przebrałam się szybko i podeszłam do niej
-hej co jest z Zaynem?
-pobił się z kimś,i dobrze mu tak
-co jest?
-zrobił mi nieprzyjemności jak byłam z Harrym
-a no właśnie czy wy jesteście razem?
-nie,ale spotykamy się-powiedziałam,zaczęłyśmy pracować,skończyłyśmy obsługiwać ostatniego klienta o 19:00
-nareszcie-westchnęłam i siadłam na krześle,Ali usiada obok mnie
-racja ciężki dzień-powiedziała,w tym momencie ktoś otwarł drzwi obydwie spojrzałyśmy się w tamtą stronę z błaganiem żeby tylko nie klienta,w drzwiach stał Harry,uśmiechnęłyśmy się
-hej co tu robisz?
-hej,przyjechałem po ciebie-odparł
-dzięki ale nie musiałeś
-ale chciałem
-możecie zostawić to na potem,ja jeszcze tu jestem i nie mam zamiaru z powodu was zwrócić obiadu-usłyszeliśmy Ali,oboje wybuchliśmy śmiechem
-dobra dobra-powiedział Harry,chwycił mnie za rękę i pociągnął ku drzwiom rzuciłam przepraszające spojrzenie Ali i powiedziałam
-pa
-pa-usłyszałam w oddali jej głos,poszliśmy prosto do auta,byłam strasznie zmęczona,więc kiedy Harry ruszył nie byłam zdziwiona tym że nic nie mówi,zamknęłam oczy żeby było mi lepiej,fajnie że po mnie przyjechał-stwierdziłam i po chwili już widziałam tylko ciemność. Przeciągnełam się leniwie leżałam na łóżku dużym o pod miękką kołdrą,ale raj-stwierdziłam kołdra łóżko,czekaj czekaj nie jestem u siebie w domu,szybko wstałam z łózka i otworzyłam drzwi już byłam pewna nie jestem u siebie w domu,zeszłam do salonu na kanapie siedział Harry,siadłam koło niego obrócił się ku mnie uśmiechnął się i powiedział
-wyspałaś się?
-tak,jak się tu dostałam?
-zasnęłaś w aucie,nie miałem serca cię budzić,wiec przyniosłem cię tu i położyłem,spałaś cztery godziny
-serio,Jezu to do mnie nie podobne
-ciężko robiłaś miałaś prawo być zmęczona
-też mi pocieszenie,co oglądasz?
-X-Factory
-która seria?
-9
-mi najbardziej się podobała 7,8 no i teraz 9 też jest fajna
-wiem 7 bo my 8 bo Little Mix a 9 czemu jest taka sobie?
-bo fajne są " Dreams be Love"
-też sądzisz że wygrają?
-jasne-przez następne pół godziny gadaliśmy o X-Factory,zespołach i całej tej procedurze,tworzenia odcinków dzięki chłopakowi do wiedziałam się że wypowiedzi uczestników na temat jurorów i jurorów na temat uczestników są nagrywane bez wiedzy tych drugich,wszystkie wyjazdy na gale itp są od początku zaklepane dla tych którzy od początku się wybili w programie i o nich cały czas słychać,wszystko to zaskoczyło mnie
-rozumiesz już?
-jasne,chyba czas na mnie
-musisz iść
-a mogę zostać?
-jasne wiesz dobrze,że to również twój dom-odparł i przytulił mnie do siebie,uśmiechnęłam się do niego mówiąc
-jesteś kochany
-a ty niesamowita-i resztę wieczoru spędziliśmy właśnie w ten sposób,rozmawialiśmy i żartowaliśmy,śmialiśmy się dużo przy tym


# Zayn #


Wykończenie psychiczne,tak na pewno to nazywa się tak,westchnąłem i spojrzałem na zegar w szpitalu wskazał 23:00 za chwilę powinni tu być-stwierdziłem,chwilę potem do sali weszli Nath z Maxem
-i co,żyjesz?
-tak a co-fuknąłem patrząc się na Maxa
-nic,Mja spędziła dzisiejszy wieczór z Harrym-powiedział Nath
-a ty skąd to wiesz?
-sprawdzam jak ci idzie,masz jeszcze tylko 2 tygodnie-stwierdził
-nie,licz na to że wygrasz-stwierdziłem
-jakoś wątpię że dasz radę,chyba że zrobisz coś z Harrym
-nie mam zamiaru nic z nim robić,ale nie podoba mi się to że się koło niej kręci
-ale jakoś musisz to załatwić jeśli chcesz wygrać zdajesz sobie sprawę
-zdaję-odparłem,chłopaki wyszli a ja zastanawiałem się nad tym czemu Harry kręci się koło Mai,po za tym powiedziała wtedy przy aucie że nie jestem jego i nigdy nie będę a jeszcze 2 dni temu mówiła coś odwrotnego skąd ta zmiana,z dnia na dzień nie rozumiem tego chwyciłem telefon i z niezrozumiałych powodów zadzwoniłem do Mai
-czego chcesz?
-możemy porozmawiać?
-a mamy o czym?
-proszę?!
-dobra czekaj chwilę-usłyszałem jak wstaje i mówi do kogoś że zaraz wróci
-już?
-już,o co chodzi?
-czemu byłaś taka zła wtedy przy aucie?
-i ty się jeszcze pytasz?
-nie wiem na prawdę-powiedziałem,zaskoczony byłem jej odpowiedzią
-nie jestem zabawką i nie będziesz mną wygrywał zakładów-powiedziała wściekle,a mnie zatkało skąd ona wie o zakładzie
-skąd wiesz?
-podsłuchałam twoją rozmowę
-cholera,to nie miało tak być
-ale jest,i co teraz zrobisz niby?
-nie wiem,najgorsze jest to że nie jesteś mi obojętna-wyznałem
-wybacz Zayn ale nie uwierzę ci i teraz też nie wierzę,możesz być pewien że nie umowie się z tobą i nie interesuje mnie ten zakład-powiedziała, wtedy zrozumiałem że zrobiłem źle i że ją straciłem
-przepraszam-powiedziałem i rozłączyłem się,schowałem twarz w rękach i zacząłem zastanawiać się czemu akurat o to się założyłem z Nathanem


# Harry #


-Maja mogę wejść?
-możesz-odparła,a ja wszedłem do pokoju spojrzałem się na nią i stwierdziłem że nie była to fajna rozmowa
-Zayn?
-tak-odparła,przytuliłem ją do siebie,wtuliła się we mnie
-czy powiedział coś co cię obraziło?
-nie,ale przyznał się do tego że założył się z Nathanem o to że mnie przeleci-wyrzuciła,zaskoczenie jakie malowało się w moich oczach było wielkie,nie wierzę w to prędzej to mnie by o coś takiego obwiniali a nie Zayna
-głupek,nie rozumiem jak mógł się o coś takiego założyć
-wiesz że prędzej osądzała bym ciebie o coś takiego?
-zdaje sobie z tego sprawę,ale nie mógł bym tego zrobić za wiele dla mnie znaczysz
-wiem powstrzymałeś mnie,a to wile znaczy-uśmiechnąłem się do niej,przeniosłem ją na kanapę w salonie i powiedziałem
-to co robimy?
-nie wiem,a co chcesz robić?
-idziemy popływać?
-nie mam stroju
-Jezu,w nie mieszkasz na przeciwko leć się przebrać-powiedziałem a dziewczyna,uśmiechnęła się i szybko wyszła w drzwiach krzyknęła
-będę za 10 minut
A potem zniknęła,wstałem i poszedłem się przebrać...



________________________


HEJKA HEJKA KOCHANI :-) JAK WAM SIĘ PODOBA ROZDZIAŁ?
JAK MYŚLICIE CO SIĘ STANIE W NASTĘPNYM ROZDZIALE? MAM NADZIEJĘ ŻE NIE MUSIELIŚCIE WIELE CZEKAĆ ŻEBY PRZECZYTAĆ TEN ROZDZIAŁ I ŻE JEST FAJNY
NO TO CHYBA NA TYLE DO ZOBACZENIA W NASTĘPNYM ROZDZIALE <3 

2 komentarze: