niedziela, 13 lipca 2014

Rozdział 5

# Maja #


-Zayn?!
-Maja-powiedział równie zaskoczony jak ja,no tak powinnam się była do mylić że mogę na nie go natrafić w pracy,bo przecież jestem kelnerką i mam do wolny i wielki kontakt z ludźmi
-no a kto-powiedziałam i posłałam mu uśmiech
-robisz tu?
-jak widać-odparłam
-hej Majka,proszę nie flirtuj z ZAYN-powiedziała zaskoczona Ala
-hej Alicja-powiedział
-ponoć mieliście nagrywać piosenki na płytę-powiedziała Ala
-tak,będziemy,idę właśnie do studia,a wpadłem tu po kawę,oczywiście nie spodziewałem się że spotkam tu Maję-powiedział
-aha,to wy się znacie?
-wspominałam ci że jestem na 16:00,umówiona-odparłam
-ale nie powiedziałaś z kim a to robi różnicę-odparła Ala
-nie dużą-powiedziałam i szturchnęłam przyjacielsko Alę-co ci podać-zwróciłam się do Zayna
-małą czarną-powiedział,a ja zabrałam się do pracy,zdawałam sobie sprawę że Zayn mi się przygląda ale nic sobie z tego nie robiłam,Alę wywiało do klientów,więc kiedy podawałam Zaynowi jego zamówienie nikt nie mógł usłyszeć tego co chłopak mi powiedział
-ładnie wyglądasz,w tym fartuchu
-dzięki-powiedziałam i zaczęłam przygotowywać następne zamówienie,kątem oka zobaczyłam że Zayn wychodzi z kawiarni.Zrobiło mi się trochę smutno że nie został by ze mną porozmawiać,ale kiedy przypomniałam sobie że mówił o nagrywaniu płyty stwierdziłam że dobrze iż poszedł bo nie daj boże miał by prze ze mnie jakieś kłopoty tam w robocie,kiedy skończyłam rozdawać zamówienia,akurat Ala przyszła
-więc jak się poznaliście?
-kiedy ciocia,powiedziałam mi że będę tu pracować zdenerwowałam się i żeby spożytkować złość poszłam biegać,dobiegłam do parku i siadłam na ławce,Zayn mnie zaczepił pytając się czy może się dosiąść no i tak go poznałam-wyjaśniłam jej
-aha,to dziwne za zwyczaj jest nie śmiały
-a ty z kąt znasz Zayna
-jeszcze z czasów X-Factor,tak samo znam Harrego,Louisa,Liama i Nialla,a tak nawiasem mówiąc to oni będą dzisiaj na kolacji-wyjaśniła
-a ja nie mam się w co ubrać-powiedziałam,na co Ala pękła śmiechem
-laska przejmujesz się tym że nie masz się w co ubrać,zamiast przejmować się tym że jedziesz do nowego miejsca i nowych ludzi?!
-dokładnie
-zaskakujesz mnie
-wiem-powiedziałam uśmiechnęłam się do niej,a potem razem poszłyśmy rozdawać zamówienia




# Zayn #



Przez całą próbę myślałem o Mai,powinienem był się do mylić że będzie pracowała w tej samej kawiarni co Ala,ale niestety tak się nie stało,z drugiej jednak strony to fajnie że tam robi będę często ją widywał,bo dość często zaglądamy tak z chłopakami
-dobra koniec na dziś-powiedział Erick a my zdjęliśmy słuchawki i wyszliśmy ze studia,każdy z nas zmierzał do auta,więc nie było w tym nic dziwnego że na koniec usłyszałem jak Liam krzyczy do mnie z drugiego końca parkingu
-Nie zapomnij o kolacji u Ali na 19:00
-Nie zapomnę-krzyknąłem i wsiadłem do auta,spieszyło mi się bo była 15:20 a ja jeszcze musiałem zjeść coś i się przebrać,zwykle trasę ze studia do mojego domu pokonuje w 20 minut dzisiaj zajęło mi to 10,szybko wpadłem do domu przebrałem się zjadłem resztkę pizzy z wczorajszego śniadania porwałem kartkę na której zapisałem adres Mai i już mnie w domu nie było,podczas jazdy zatrzymały mnie światła spojrzałem się na adres "Little Live 26" to czasem nie ta sama ulica na której mieszka Harry pomyślałem ale nie wiedziałem czy tak czy nie.Zaparkowałem pod domem Mai,wysiadłem z auta i obróciłem się,tak to ta sama ulica na której mieszka Harry w dodatku on mieszka na przeciwko Mai stwierdziłem oglądając budynki,w końcu zebrałem myśli i poszedłem do drzwi,zadzwoniłem na dzwonek po krótkiej chwili drzwi otworzyła mi kobieta w ciąży co mnie zaskoczyło
-słucham?
-ja przyszedłem po Maję zastałem ją?-spytałem się
-jasne,wejdź-powiedziała kobieta a ja weszłem do środka-Majka do ciebie-krzyknęła kobieta
-już lecę-usłyszałem głos Mai i chwilę potem zobaczyłem jak schodzi z góry ubrana w czarne legginsy i błękitną tunikę,ładnie tak wyglądała
-hej-powiedziała
-hej
-ciociu idę,będę przed 18:00
-tak wcześnie?!-usłyszałem zaskoczony głos kobiety
-tak bo potem jestem z kimś umówiona-odparła Maja
-zaczynam dostrzegać że przestajesz się zamykać w pokoju i wychodzisz do ludzi-powiedziała kobieta a ja nie miałem pojęcia o co chodzi
-przecież ci obiecałam że już nigdy nie będzie tak jak było-odparła Maja
-wiem,i cieszy mnie to-powiedziała kobieta,przytuliła Maję a potem poszła do salonu bodajże,na to miast my wyszliśmy z domu i poszliśmy do mojego auta
-mieszkasz z ciocią?!
-tak,ale już nie długo,w czerwcu ma termin porodu,a ja no cóż sama mogę sobie radzić-powiedziała
-dziwi mnie to że jeszcze nie pomyślałaś o mieszkaniu sama
-bo widzisz to nie jest takie łatwe,kiedyś zdarzyło się coś co zmieniło moje życie całkowicie i dopiero teraz zaczynam wracać do stanu z przed tego wydarzenia,pewnie nie zaczęła bym wracać gdyby nie ciocia-powiedziała
-rozumiem-odparłem i się uśmiechnąłem
-tak z innej beczki jak poszła próba?
-fajnie,a ty jak w pracy?
-jakoś-odparła
-fajnie że pracujesz razem z Alą,to fajna dziewczyna-powiedziałem
-wiem i wiem że was zna
-no to klops mam rozumieć że mi się nie upiecze jak coś przeskrobię?
-dokładnie-powiedziała,i oboje wybuchliśmy śmiechem.Zatrzymałem się koło mojej ulubionej lodziarni i powiedziałem do Mai
-koniec trasy-dziewczyna uśmiechnęła się do mnie wysiadła z auta,poszliśmy do lodziarni kiedy stanęliśmy przy ladzie zapytałem się Mai
-i co pani wybiera?
-hmm te lody w kształcie piramidy-powiedziała po dłuższej chwili
-jasne-powiedziałem dla siebie zamówiłem lody w kształcie Pizzy wzięliśmy swoje zamówienia i poszliśmy do stolika
-zaskakujesz mnie lody w kształcie piramidy-powiedziałem siadając
-ktoś nie dalej jak wczoraj,powiedział że nie wie czy nie jestem czasem w Egipcie,może tam nie jestem ale nikt nie zabroni mi po oglądać piramid choćby z lodów-powiedziała,na co ja wybuchłem śmiechem
-na prawdę zaskakujesz ludzi-powiedziałem i uśmiechnąłem się do niej
-wiem-odparła
-wczoraj powiedziałaś że przyleciałaś z Australii do Anglii mogę wiedzieć po co?
-do szkoły,ale i tak zawaliłam rok-powiedziała
-na jakim profilu?
-aktorski-powiedziała i spuściła wzrok na lody
-czemu zawaliłaś rok?
-bo się załamałam nerwowo,nie pytaj czemu nie chcę o tym mówić-powiedziała,a ja doszyłem do wniosku że naciskając nic nie zdziałam kiedyś i tak mi po wie
-dobra koniec z rozpamiętywanie przeszłości,to co robimy-powiedziałem widząc że oboje skończyliśmy lody
-idziemy na spacer-zasugerowała
-może być-powiedziałem i wyszliśmy z kawiarni,poszliśmy do parku
-jak to się stało że poszłeś do X-Factor-spytała się po dłuższej chwili
-sam się zgłosiłem bo chciałem sprawdzić swoje siły,ale w dzień castingu byłem tak zestresowany że nie chciałem tam jechać to mama po długiej rozmowie dała radę mnie przekonać do tego bym pojechał-wyznałem
-jak ja bym chciała mieć taką mamę-westchnęła
-a co nie masz mamy?
-mam mam ale mamą to raczej jej nie idzie nazwać trafniejszym określeniem nią jest "Pracoholiczka"-powiedziała
-"Pracoholiczka"?
-mama i tata nic tylko pracują nigdy nie mieli dla mnie czasu dlatego cieszę się że może się zajmować mną ciocia-powiedziała
-przykro mi z tego powodu
-nie musi ci być,przywykłam do tego,po za tym na dniach i tak zostanę sama czas się nauczyć żyć jakby ich nie było-powiedziała
-zawsze jak coś będziesz chciała jestem ja-powiedziałem i dodałem-choć robi się późno a jeszcze musimy odwieźć cię do domu-Maja,kiwnęła głową i poszła za mną,nie odzywała się przez całą drogę do swojego domu,cóż widać nie wiedziała jak by tu zacząć rozmowę by się nie zawaliła,kiedy podjechaliśmy pod jej dom obróciła się do mnie uśmiechnęła i powiedziała
-dzięki,za dzisiaj-i pocałowała mnie w policzek
-nie ma za co-odparłem speszony,dziewczyna uśmiechnęła się i wyszła z auta,poczekałem aż wejdzie do domu a potem odjechałem myśląc o tym jaka jest nie samowita



# Harry #



Przyjechałem do Ali 20 minut wcześniej by pomóc jej w przygotowaniu do kolacji
-zgadnij co się stało?-powiedziała na wstępie
-nie wiem szef dał ci podwyżkę-odparłem
-nie,nową kelnerką z którą pracóje jest ta Maja o której mi mówiłeś-powiedziała,a ja stanąłem jak wryty
-serio,jesteś pewna że to ona?!
-tak,bo jak ją zobaczył Zayn to mało się nie rozpłynął
-Zayn?!
-tak,przyszedł po kawę,a jak akurat rozdawałam zamówienia więc Maja podeszła by go obsłużyć jak ją zobaczył do zrobił się cały czerwony,a potem powiedział z zaskoczeniem jej imię,więc domyśliłam się że to ta Maj-powiedziała
-nie wiarygodne,pracujesz z nią,masz jej numer?
-mam podam ci go,ale i tak będziesz musiał jej podać swój-odparła wyjęła telefon i zaczęła mi dyktować,zapisałem go i uśmiechnąłem się
-ale jak mam to zrobić?
-normalnie,a jak-odparła,potem nie mieliśmy już okazji rozwiać bo przyszli chłopcy,no i każdy opowiadał o czymś innym był taki szum że własnych myśli nie słyszałem,więc nie dziwo że nie rozmawiałem już z Alą
-jeszcze nie Niall czekamy na kogoś-powiedziała Ala co mnie i chłopaków zaskoczyło nie wspominała nic o tym iż będziemy mieli gościa
-zaprosiłaś kogoś?-spytał się głupio Louis
-tak-odparła i wtedy usłyszeliśmy dzwonek do drzwi Ala poszła otworzyć,a my siedzieliśmy w ciszy nasłuchując kogo też mogła zaprosić
-jezu jesteś kochana tego mi właśnie brakowało-usłyszałem głos Ali
-oj tak mi samo przyszło do głowy-powiedziała dziewczyna miała wysoki,głos,ciekawe kto to taki pomyślałem i spojrzałem się,na wejście do salonu,gdzie chwilę potem wyłoniła się Alicja z....


___________________________


Hej misie :) jak widzicie staram się dodawać rozdziały w miarę możliwości często ;)
Jak wam leci czas?,bo mi strasznie szybko dziwne co $)
Jak wam się podoba rozdział? mam nadzieję że jest fajny :-)
No to do zobaczenia w następnym rozdziale <3  /Vove_Diana

1 komentarz:

  1. Nominowałam Cię Do Libster Award. Więcej informacji tutaj: http://fanfiction-fire.blogspot.com/2014/07/libster-award.html + bardzo podoba mi się twój szablon :) Mogłabyś mi pomóc z moim? ;)

    OdpowiedzUsuń