piątek, 25 lipca 2014

Rozdzial 6

# Harry #




Gdy po chwili Alicja wyłoniła się z Maja



 niewiedzeniem co robić zatkało mnie ale nie moglem po sobie dać znaku ze mi się podoba. Po chwili odezwał się Zayn
-Hej Maja nie wiedziałem że przyjdziesz- powiedział
-Nikt nie wiedział - odezwała się Alicja
-Chodź poznasz resztę chłopaków- powiedział
-Ok- odpowiedziała
-To jest Liam

-a to LOUIS TAKI TATA zespołu



- Niall ogromny żarłok
-Harry podrywacz- powiedział
-no i oczywiście ja-powiedział

-Ok hej chłopaki jestem Maja- odpowiedziała
-No to chodź usiądziemy - powiedział Zayn
-Sorki pójdę pomoc Alicji- odpowiedziała
-Ok tylko wracaj szybko- powiedział i usiadł na swoje miejsce
-To ja wam tez pomogę- odezwałem się
-Co ?- zapytali chłopaki
-No nic zawsze pomagam Ali- odpowiedziałem a oni tylko kiwnęli głową wiec po szlem.
-No hej- powiedziałem wchodząc do kuchni była tam tylko Maja bo Ala poszła do sklepu coś dokupić
-Hej- odpowiedziała


# Maja #


-Hej- odpowiedziałam
-Pomoc ci- zapytał Harry
-Jeśli masz ochotę- powiedziała
-No jasne ze tak- zawsze pomagam Ali- powiedział
-Spoko- odpowiedzialam
-Mogę cie o coś zapytać- powiedział
-Tak jasne- odpowiedzialam
-łączy cie coś z Zaynem- zapytał
-Nie to tylko kolega a co- zapytałam
-Nie nic tak pytam- odpowiedział
-Ok jakby co to pytaj śmiało- powiedziałam i wtedy przyszła Alicja.
-No hej- powiedziała
-Hej kolacja prawie gotowa Hary zaniesiesz jedzenie- powiedziałam
-No z chęcią- powiedział i poszedł





-No maja jak tam z Zaynem- zapytała
-Nie wiem wiesz podoba mi się-powiedziałam
-To fajnie ty mu chyba tez- odpowiedziała
-Nie sadzę - pokręciłam głową
-Uwierz znam go dobrze i widać to po nim- powiedziała



# Zayn #


-Nie wiem podoba mi się- powiedziała Maja
Tylko to udało mi się usłyszeć to znaczy ze ja jej się podobam ona tez mi się podoba muszę coś na to poradzić w końcu chce żeby była moja dziewczyna . Po kilku minutach dziewczyny wyszły z kuchni z kolacja wiec wszyscy usiedliśmy i zaczęliśmy się delektować przysmakami. Wszyscy się dobrze dogadywaliśmy jak przyjaciele wiedziałem ze Maja się zaaklimatyzuje . Po jakiejś godzinie skończyliśmy kolacje wiec Alicja stwierdziła żeby chłopaki pomogli jej przy sprzątaniu. Dlatego ja postanowiłem wtedy zaprosić Maje na spacer.
-Maja poczekaj- powiedziałem
-Tak ?- zapytała
-Masz ochotę przejść się ze mną na spacer- zapytałem
-Z wielka chęcią to chodźmy- odpowiedziała ja tylko oświadczyłem Alicji ze już wychodzimy ona tylko się uśmiechnęła i poszliśmy.
Powiem wam ze Londyn jest przepiękny jak na lato postanowiłem zabrać Maje tam gdzie się poznaliśmy a ponieważ był wieczór praktycznie nie było tam nikogo wiec moglem z nią pogadać spokojnie po chwili dotarliśmy na miejsce.
-Znam to miejsce tutaj się poznaliśmy- powiedziała
-Tak to prawda- odpowiedziałem
-po co tu przyszliśmy- zapytała
-Chciałem z tobą pogadać - powiedziałem
-Zamieniam się w słuch- odpowiedziała
-Bo jest taka sprawa jak cie poznałem dowiedziałem się ze pracujesz z Alicja a do tego ta rozmowa w kuchni że ci się podobam nie bądź zła ze podsłuchiwałem ale... nie zażyłem dokończyć gdyż Maja mnie pocałowała



-Wiem ze podsłuchiwałeś nie gniewam się na cb ale mam jedno pytanie podobam ci się- zapytała
-Tak od samego początku- odpowiedziałem
N-o to chodź do mnie Zaynie Maliku - powiedziała i się we mnie wtuliła było zimno wiec dałem jej swoja bluzę a gdy ja założyła dala mi buziaka w policzek i poszliśmy do jej domu.
Staliśmy pod jej domem przytuleni nagle zobaczyłem ze Harry wrócił od Alicji wiec się odwróciłem tylko mi pomachał i poszedł . Pożegnałem się z Maja chciała żebym został na noc ale rano musieliśmy z chłopakami jechać do studia ponieważ nasz menażer znalazł dla nas wspólna wille żebyśmy wszyscy mieszkali razem dlatego cieszyłem się bo miałem już plan aby Maja zamieszkała z nami . Ale zobaczymy co okaże się jutro..


# Maja #


Jak pocałowaliśmy się czułam milion uczuć spływających na mnie ale byłam szczęśliwa


 .
-Już jestem- powiedziałam ale nikt nie odpowiedział pewnie ciocia już spala. Po szlam do pokoju weszłam szybko na fb umyłam się i odpłynęłam w krainę morfeusza...



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz